Żaden! Bootcampów unikaj jak ognia.
Ten wpis wszystko Ci wyjaśni i mam nadzieję, pozwoli oszczędzić mnóstwo nerwów, czasu oraz pieniędzy.
Na samym dole znajdziesz też wiadomości, które dostałem od uczestników bootcampów.
Future Collars są tak bezczelni, że kradną projekty z MOICH kursów. 🙂
Następnie wystawiają je na sprzedaż za jedyne 10.000zł. 🙂
Jako instruktor, na przestrzeni lat miałem styczność z wieloma osobami, które ukończyły bootcamp frontendowy.
Wszystkie informacje w tym wpisie opieram na relacjach od osób, które zmarnowały czas i ogromną ilość pieniędzy na złodziejskich obietnicach.
Od osób, które po bootcampie zostały ze zniszczonymi marzeniami i ogromnymi kredytami do spłacenia.
Zresztą do osądu bootcampu wystarczy zwykła logika, nie potrzebujesz do tego opinii innych. 🙂
Co jest nie tak z bootcampami?
Bootcampy mają to do siebie, że obiecują złote góry.
Twierdzą, że nauczysz się tworzyć profesjonalny strony WWW w 8 tygodni / 3 miesiące, że pomogą Ci znaleźć wymarzoną pracę itd.
Ich wysoka cena (zazwyczaj kilku, kilkunastu tysięcy PLN) zachęca początkujące osoby, bo przecież skoro zainwestuje się tak olbrzymie pieniądze w naukę, to na pewno musi się udać, prawda? Bzdura!
Na naukę tak obszernego materiału, jakim jest front-end potrzebujesz minimum roku.
Nie tylko chodzi o to, aby przerobić jakiś materiał czy kurs, który trwa kilkanaście godzin. Chodzi o to, aby zrozumieć, co się robi. Musimy zyskać doświadczenie.
Możesz kupić sobie bardzo drogi rower wyczynowy, opłacić mistrza świata jako instruktora, ale co z tego, skoro wydawanie olbrzymich pieniędzy nie równa się podniesieniu Twoich umiejętności?
Na naukę różnego rodzaju trików, na zdobycie doświadczenia musisz poświęcić czas! Tu nie ma drogi na skróty. Musisz ciężko pracować, musisz upaść wiele razy, aby do czegokolwiek dojść.
Sama nauka JavaScriptu (w zależności od ilości czasu poświęconego na naukę) zajmie Ci pewnie pół roku. Sam JS!
A gdzie tu mowa o HTML, CSS, accessibility, podstawach SEO, podstawach UI oraz UX, narzędziach typu Git, Webpack, Gulp, Vite, framework JS i wielu innych zagadnieniach, które musi znać współczesny Frontend Developer?
8 tygodni / 3 miesiące? To jest nierealne.
A obietnica znalezienia pracy zaraz po ukończeniu bootcampu… To się nazywa zwykła bezczelność i zarabianie na naiwności innych.
Jak wygląda nauka na bootcampach?
Wystarczy przejrzeć ofertę bootcampów, aby zobaczyć, że to zwykłe złodziejstwo.
Większość z nich oferuje zajęcia 2/3x w tygodniu po 2h. Oznacza to, że w ciągu tygodnia na naukę poświęcisz 6 godzin.
6h * 12 tygodni (3 miesiące) to 72 godziny (a są przecież bootcampy 8-tygodniowe, więc z tych 72h robi się ich jeszcze mniej).
Pomijając informacje z poprzedniego punktu (realnie, proces nauki to minimum rok) – czy sądzisz, że jeśli tworzenie stron internetowych byłoby takie proste, że wszystko ogarniesz w 72 godziny, to ktoś płaciłby w tym zawodzie takie pieniądze?
Niestety uczestnicząc w bootcampie, oprócz poświęcania tych 6h tygodniowo na „naukę” z nimi, musisz dodatkowo samodzielnie zdobywać wiedzę z kursów online (za które dodatkowo zapłacisz), z YouTube, z dokumentacji i innych źródeł wiedzy.
Nie dość, że zapłacisz ogromną kwotę za bootcamp, musisz robić dokładnie to samo co osoby, które tych pieniędzy nie wydały. Uczyć się samodzielnie.
Jakie są zalety bootcampu?
Narzekanie narzekaniem, ale przecież na pewno są jakieś zalety uczestnictwa w bootcampie, prawda?
No tak – możesz poprosić mentorów o CR (code review). Ale zaraz… CR otrzymasz za darmo na różnych grupach na Discordzie, FB czy innych tego typu stronach od równie doświadczonych osób.
Tak więc odnośnie tych zalet… Hmm… Jeśli jakieś znajdziesz, koniecznie daj znać. 😉
Jak wygląda dobry bootcamp?
Dobry bootcamp to taki, gdzie:
- uczysz się codziennie, przez 6-8 godzin,
- trwa minimum 8 miesięcy (nauka z doświadczonym mentorem, który stałby codziennie nad nami i wskazywał błędy, mogłaby realnie skrócić ten rok, o którym wspominałem wcześniej),
- nie gwarantuje Ci zatrudnienia w żadnej firmie – bo i na jakiej podstawie? Skąd rekruter ma wiedzieć, jaki poziom prezentuje dany bootcamp? Liczy się Twoja wiedza, Twoje umiejętności, a nie ładna broszurka bootcampu XYZ.
Jak widzicie opis „dobrego bootcampu” znacznie odbiega od ofert, które możecie znaleźć w internecie.
Pewnie dlatego, że „dobry bootcamp” nie istnieje. Gdyby istniał, kosztowałby 60 – 80 tys. złotych.
Podsumowanie
Bootcampy to nic innego jak okradanie innych, żerowanie na niewiedzy osób chcących dostać się do świata IT.
Nie jesteś w stanie w tak krótkim czasie nauczyć się tak obszernego materiału, jakim jest frontend, a obietnice znalezienia pracy zaraz po szkoleniu są warte tyle, co obietnice małego dziecka, które mówi, że nie zjadło wszystkich cukierków leżących na stole – wzięło tylko jednego. 🙂
W dzisiejszych czasach tworzenia stron internetowych nauczysz się z kursów online, za które zapłacisz ułamek ceny bootcampu oraz z dokumentacji i stron typu MDN, z filmów na YouTube.
Wsparcie mentora? Jak wspomniałem – społeczność frontendowa jest spora i wsparcie znajdziesz wszędzie. Od Discorda po FB. Będzie ono tak samo wartościowe, a może nawet i lepsze, bo otrzymasz je nie od jednej osoby, a od kilku innych.
Na koniec mała uwaga – pamiętaj, aby uczyć się z aktualnych materiałów. Świat frontendu jest bardzo dynamiczny i w ciągu roku naprawdę wiele może się zmienić. 😉
Jeśli oglądasz kurs wydany rok czy dwa lata temu, który nie ma informacji o aktualizacji – odpuść. Znalazłeś poradnik na YouTube z odległą datą? Miej na uwadze, że taki materiał również może być mocno przestarzały.
Wiadomości od Was
//EDIT 12.08.2022 – Poniżej zacznę wstawiać wiadomości, które od Was dostaję…
Mam nadzieję, że będę pamiętał o aktualizacji tego wpisu, ale jak nie, to zawsze więcej tego typu przypadków znajdziecie w galerii na FB.
Mój najbardziej „hardcore’owy” przypadek, z którym napisała do mnie kursantka
Była to osoba, która jeździła na wózku inwalidzkim (wysyłała mi zdjęcia, zaświadczenia lekarskie itd.) Omamiona wizją dostania pracy w IT w 3 miesiące, zrezygnowała z zakupu nowego wózka (a nie są to tanie rzeczy), bo myślała, że skoro teraz zainwestuje kilkanaście tysięcy PLN w bootcamp, to i tak za 3 miesiące się finansowo odbije.
Niestety rzeczywistość została szybko zweryfikowana… Nowy wózek mógł znacznie poprawić jej komfort życia (ten stary to życie zaczynał powoli utrudniać). Przez złodziejski bootcamp, dziewczyna została bez pieniędzy na wózek (straciła wszystkie oszczędności), z kredytem, ze łzami w oczach, z ogromnym stresem, ze zniszczonymi marzeniami, z urazem do IT.
To jest po prostu straszne… Nie wiem, jak się sprawa skończyła, bo było to jakoś w 2020 roku (dziewczyna miała iść do sądu), ale gdyby nie jej bliscy i rodzina, to ta historia mogła się skończyć tragicznie.
Wielkie brawa dla właścicieli bootcampów – osób bez jakiegokolwiek honoru.
Przynajmniej niemała kasa do kieszeni im wpadła – „Co z tego, że zrujnowaliśmy komuś życie? Hajs się musi zgadzać!”